Tradycyjnie przed opuszczeniem kolejnego kraju, stoimy (tym razem prawie 6 dni, znalazłem uliczkę z niedokończonymi willami, położoną wysoko nad miastem, dawała poczucie spokoju i niesamowity widok). Odpoczywając, spisując końcowe posty, naprawiając usterki w komputerze i hura hura! Udało się naprawić uszkodzony obiektyw (tfu tfu) – (wpadłem na pomysł żeby w Trabzon chodzić od fotografa do…
Zobaczyć turecki dom
Pomimo, że na zwiedzanie Turcji mieliśmy ponad 20 dni to swobodnego czasu nie było zbyt wiele. Właściwie nie było dnia, żeby nie częstowano bądź nie zapraszano nas na herbatę (czaj). I też nie ze wszystkich zaproszeń korzystaliśmy właśnie z uwagi na brak czasu bądź z faktu, że bolały nas ręce od rozmowy (mała/znikoma część społeczeństwa…
Trabzon i wiza irańska
Ostatnim celem na trasie tureckiej (odległość ok. 800 km) jest Trabzon. Obliguje nas termin ważności kodów (28.09.2017) – kody niezbędne są do otrzymania wizy irańskiej – my załatwiliśmy je dzięki pomocy biura podróży Sonrisa z Gdyni – a dokładanie p. Kasi. Wizyta w konsulacie trwała około 3 godzin. Koszt 75 euro na osobę, trochę kser,…
Lot balonem
Pobudka o 4.30, to i tamto, spacer z psem, o 5.00 meldujemy się pod biurem (air kapadokya balloon). Małe miasteczko Goreme, w którym znajduje się kilka takich form baloniarskich i które jednocześnie jest idealnym iejscem wypadowym do exploracji Kapadocji pogrążone jest jeszcze we śnie. Tylko po ulicach mkną różnego rodzaju terenówki z lawetami, na których…
Kapadocja – kraina balonów
Dojeżdżamy po południu. Ten historyczny fragment Turcji jawi się kosmicznym krajobrazem w postaci tufowych form, w których przed tysiącami lat wydrążono domy w skałach. Ale nie tylko. Również kościoły i pomieszczenia dla zwierząt. Odbyliśmy całododniowy trekking, oglądając co ciekawsze „budowle” a właściwie wyrobiska. Zwiedziliśmy również podziemne miasto, w którym około 5 tysięcy lat tamu ukrywali…
60 h obiektywu.
Od początku wyprawy Mariola utyskiwa na brak specjalistycznego obiektywu do swojego wiekowego soniacza (lustrzanki). Dwudniowe, wcześniejsze poszukiwania w Skopje, potem w Sofii nie przynoszą rezultatów (ewentualny czas oczekiwania – dwa tygodnie). Rozwiązaniem problemu okazuje się połącznie urlopu Marioli siostry z mężem wraz z transportem obiektywu z Polski. Dopasowujemy naszą trasę i odiwedzamy ich w nadmorskim…
Hammam
Jadąc dalej skorzystaliśmy z hammamu tureckiego. W takim ichniejszym, tradycyjnym spa zasilanym wodą ze zródeł termalnych. Po wykupieniu pełnego pakietu (sauna, baseny termalne, peeling całego ciała i masaż – ok 100 zł za osobę) i otrząśnięciu się z różnic kultorowo językowych informujemy personel skąd, dokąd i po co jedziemy. Zostajemy mile obsłużeni. Odprężeni, zrelaksowani i…
Trip po Turcji
Po opuszczeniu ciągnącego się kilometrami Istanbułu, wyruszamy w objazd po Turcji. Z ciekawych miejsc, najpierw odwiedzamy Bergamę i Efez. W tym drugim znajduje się starożytne odkopane miasto. Nocując spokojnie na ogromnym parkingu należącym do kompleksu Efez, zostajemy ugoszczeni przez lokalnego sprzedawcę pamiątek. Z samego rana wyprzedząjąc tłumy (Chińczyków) cofamy się w przeszłość. Myśl autorska: świat…
Istanbuł
W Istanbule, od którego generalnie zaczynamy naszą podróż spędzamy 4 dni. Tłumy i ruch uliczny porażają. Ogrom turystów z całego świata, a główne turystyczne cele wprost zalane są masą ludzką. Przez pałac sułtana (Dolmabahce), który zwiedzaliśmy, przechodzi dziennie ok. 3000 zwiedzających ( a wybraliśmy mniej popularny). W blue mosque było podobnie. I nic nie można…
Turcja. Dzień pierwszy.
Na granicy bułgarsko-tureckiej stawiliśmy się około 1.00. Kończyła nam się obowiązkowa winietka bułgarska wykupiona na 7 dni. Tyle, aż tyle lub tylko tyle zajął nam pobyt w tym kraju (nie widzieliśmy sensu przedłużania, określone mieliśmy jasno 3 cele: ambasada, a zatem Sofia i Buzłudża). W Turcji obudziło nas słońce dając znać, że upały się nie…